wtorek, 19 października 2010

Przerażająca "prawda"

Dzisiejsza notka będzie trochę bardziej poważna, niż zazwyczaj.

Niedawno zacząłem nową pracę. Jak wiadomo, nowa praca to i nowi ludzie i nowe środowisko, które musi jakoś poradzić sobie z obecnością geja w swoim otoczeniu. Nie byłem z początku jakoś pozytywnie nastawiony do coming out'u z tymi ludźmi. Mimo to zaryzykowałem i powiedziałem któregoś wieczoru o sobie jednej z współpracownic, o imieniu Maja. Zadziwia mnie, że ta dziewczyna młoda wiekiem, wie totalnie nic o gejach oprócz tego, że gdzieś takowi są. Jestem pierwszym gejem, którego ona świadomie widzi. Od początku wykazywała sporą ciekawość w temacie, czemu specjalnie sie nie dziwię. Wyhodowała w swoich pytaniach pewne kwiatki, już z samego początku. W stylu: "A jak długo jesteś gejem?", "A to przechodzi, prawda?", "A czy geje są zawsze szczupli?". Dzisiaj jednak przeszła samą siebie. Zapytała mnie z rana, co ja sądzę o adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Nie miałem czasu na odpowiedź wyczerpującą, więc powiedziałem że to skomplikowany temat i odłożyłem go na później. Wieczorem, gdy był czas i sposobność do rozmowy, zacząłem :

- Słuchaj, w sprawie tej adopcji...
- Ah, no właśnie! Odpowiedz....
- Ja generalnie uważam, że czemu nie. Jeżeli tylko takie pary są na to gotowe, by wychowywać dziecko, to jak najbardziej jestem za.
- A Ty byś chciał mieć dziecko?
- Na chwilę obecną nie, ale może w przyszłości - kto wie...
- I chciałbyś, żeby Twoje dziecko wychowywało się w patologii?!

Zaniemówiłem. Naprawdę, nie wiedziałem co odpowiedzieć... W końcu odrzekłem:

- W jakiej znowu patologii?!
- No bo przecież to patologia! To nie są normalne rodziny i normalne związki. Przecież chyba związki są nielegalne same w sobie!
- No wiesz, Maju. Związki homoseksualne i sam homoseksualizm jest legalny w całej bodajże Europie, Stanach i generalnie bardziej cywilizowanej części świata.
- No ale w Irlandii też?
- Też. A od stycznia 2011 prawdopodobnie będzie można zawierać związki partnerskie...

Maja powoli zaczęła wycofywać się z tematu. Mnie jednak przeraziło to, że są ludzie, którzy uważają jeszcze homoseksualizm za nielegalny... A takich ludzi jest chyba naprawdę sporo.

3 komentarze:

  1. Też byłeś "moim pierwszym gejem";)

    A temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne ogólnie trudny, bardzo. I akurat w tym temacie jestem dużo mniej liberalna niż we wszelkich innych. Nie uważam, że takie związki to patologia, ale ciężko mi zmienić swoje nastawienie: chciałabym mieć i mamę i tatę. Kropka. To trochę tak jak obecnie z samotnymi matkami - w dzisiejszych czasach całkiem normalne zaczyna być, że ludzie wychowują dzieci samotnie. I są tacy, którym nawet nieźle to idzie, a dziecko potrafi się poczuć naprawdę szczęśliwe. Co nie zmienia faktu, że naturalne to nie jest...

    I nie zjadaj mnie za to co napisałam;P

    Grzyb

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzybku, nie zjem Cię za to co napisałaś. Ale sądzę, że jednak lepiej aby dziecko było wychowywane w atmosferze dobra, miłości i rodzinnego ciepła nawet przez dwóch tatusiów, niż aby spędzało 18 lat swojego życia w domu dziecka. Tak naprawde, dla dziecka samego w sobie nie robi to żadnej różnicy, czy ma dwóch tatusiów, czy dwie mamusie. Nie wpływa to na jego orientację psychoseksualną. Problem i różnicowanie tworzymy my, dorośli, zamykając świat w określonych ramach "wypada-nie wypada".

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby dziecku nie robiło różnicy czy ma dwóch tatusiów, czy dwie mamusie to by mu też nie robiło różnicy czy ma tatusia i mamusię, czy tylko mamusię... W każdym razie tak mi się wydaję. Inaczej - ja tak czuję;) Nie dla tego, że by mi "nie wypadało" mieć dwóch mamuś, czy dwóch tatusiów... Że bała bym się jakiegoś wykluczenia, wytykania palcami etc. Po prostu ojciec jest dla mnie uosobieniem zupełnie innych cech niż matka... Też przez to, że jest mężczyzną.

    Widzisz, wydaje mi się, że komuś kto był wychowywany tylko np. przez matkę, nie zrobiłoby różnicy czy ta matka miałaby partnerkę, czy nie. W sensie nie byłoby to w stanie naprawić szkód wyrządzonych przez brak ojca. Taki wniosek w każdym razie wysnułam po dogłębnym przemyśleniu swojej sytuacji;)

    Grzyb

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli tylko masz ochotę - skomentuj.