poniedziałek, 1 listopada 2010

Nie ogarniam.

Już naprawdę nie ogarniam... nie znoszę, kiedy mój umysł bije się z uczuciami. Bardzo chcę nie wierzyć w to, co podpowiada mi umysł. Mówi "spieprzaj, odpuść sobie, dajesz sobą manipulować, oszukiwać się". Jednak coś w środku mnie mówi, że to nieprawda, że wszystko przecież da się jakoś wyjaśnić. Czy on może aż tak dobrze udawać? Czy człowiek może aż tak dobrze i wytwornie kłamać? Może to jednak mi się wydaje, że mam rację. Ja tak bardzo chcę się mylić...