sobota, 23 października 2010

Niesamowitość silnej woli.

Hej! Udało mi się właśnie osiągnąć jeden z celów na ten rok. Co roku, na początku stycznia tworzę sobie listę celów do osiągnięcia w danym roku. Nie zawsze są to cele do zrealizowania, bądź łatwe do zrealizowania. Niektóre z nich są niemal nieosiągalne. Lista zamyka się na ok. 30 takich postanowieniach. Jedno z nich na ten rok dotyczyło zaprzestania brzydkiego procederu obgryzania paznokci. Tak, przyznaję. Przez wiele lat, niemal 20, obgryzałem paznokcie. Namiętnie. Śmiałem się, że oszczędzam na nożyczkach i obcinaczce do paznokci. Ale jednak, w wieku 22 lat to chyba już nie przystoi. Wiele razy obiecywałem sobie, że przestanę. I przestawałem, na tydzień. Potem od nowa. To trochę jak z nałogiem. Próbowałem przestać na czyjąś prośbę, groźbę, ale jednak nic nie skutkowało. Aż ostatnio, postanowiłem, że już nie obgryzam. Sam dla siebie. Żeby moje dłonie w końcu się jakoś prezentowały. A może była to uwaga Beaty na ostatnim weselu: "Matko jedyna, ale masz brzydkie paznokcie!" Nie powiem, uwaga była wypowiedziana publicznie, ale jednak miała dużo racji. Nie prezentowały się one wcale. Mówię wam, niesamowite uczucie siedzieć w łazience, obcinać paznokcie, a potem je jeszcze wypiłować. Patrzeć tylko, jak będę biegał do kosmetyczki na manicure. :)

3 komentarze:

  1. W takim razie czas na realizację kolejnych postanowień;)

    Btw. Jak Ci idzie nauka do matury?:D

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli tylko masz ochotę - skomentuj.