W zasadzie nie do końca wiem, o czym miałaby być ta dzisiejsza notka na moim blogu. Nie pisałem nic od prawie dwóch miesięcy. Jest więc o czym pisać :) Zatem - napiszę o zmianach. Zmieniłem szablon na blogu :) Blogspot oferuje teraz naprawdę całkiem fajne funkcje i można sobie dobierać wygląd bloga, jak się tylko chce. No więc z racji, że jestem w Irlandii, tło będzie z koniczynkami. Co jeszcze ? Do mojego życia zawitał "kandydat na męża". Tak, poznaliśmy się w zasadzie kiedy ja byłem ostatnio w Krakowie, w marcu. Napisał do mnie na fellow. I o ile nie brałem nigdy na poważnie jakichkolwiek znajomości rozpoczętych przez ten portal - o tyle miło się rozczarowałem, gdy okazało się, że Tomasz jest osobą, która naprawdę ma coś ciekawego do powiedzenia i zaprezentowania. W efekcie jesteśmy w tym momencie razem i próbujemy zbudować jakąś trwałą relację między nami. Ma u mnie wielkiego plusa za kilka spraw - ale to pozostanie tajemnicą. A ja dalej pracuję w KFC i dalej narzekam trochę na swoją pracę. No, ale wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Może kiedyś uda mi się pokierować moim życiem tak, by to wszystko miało jakoś ręce i nogi. Z mamą odkąd przyjechałem nie miałem żadnego kontaktu. Nie chcę mieć. Ona oczywiście dobijała się do mnie, chciała wejść drzwiami i oknami - ale mnie dla niej już nie ma. Wyczerpała swój limit szans. I chyba ostatnio to zrozumiała. I bardzo dobrze, oboje będziemy mieli święty spokój od siebie. To trochę smutne, no ale cóż - takie scenariusze również są pisane przez życie. A mnie w Irlandii jest póki co bardzo dobrze, nie zamierzam wracać wcale a wcale do Polski. Może kiedyś to się zmieni. Na razie, jak mówi Michael, idę za zasadą "use your time wisely". To dobra zasada.
Przesyłam wielkie pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńZałączam adres mojego bloga, jeżeli byłby komuś przydatny, można przekazywać dalej.
Życzę wszystkiego najlepszego - drmouse
http://doctor-mouse.blogspot.com/