sobota, 3 lipca 2010

Notka o niczym specjalnym

W zasadzie nie do końca wiem, o czym miałaby być ta dzisiejsza notka na moim blogu. Nie pisałem nic od prawie dwóch miesięcy. Jest więc o czym pisać :) Zatem - napiszę o zmianach. Zmieniłem szablon na blogu :) Blogspot oferuje teraz naprawdę całkiem fajne funkcje i można sobie dobierać wygląd bloga, jak się tylko chce. No więc z racji, że jestem w Irlandii, tło będzie z koniczynkami. Co jeszcze ? Do mojego życia zawitał "kandydat na męża". Tak, poznaliśmy się w zasadzie kiedy ja byłem ostatnio w Krakowie, w marcu. Napisał do mnie na fellow. I o ile nie brałem nigdy na poważnie jakichkolwiek znajomości rozpoczętych przez ten portal - o tyle miło się rozczarowałem, gdy okazało się, że Tomasz jest osobą, która naprawdę ma coś ciekawego do powiedzenia i zaprezentowania. W efekcie jesteśmy w tym momencie razem i próbujemy zbudować jakąś trwałą relację między nami. Ma u mnie wielkiego plusa za kilka spraw - ale to pozostanie tajemnicą. A ja dalej pracuję w KFC i dalej narzekam trochę na swoją pracę. No, ale wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Może kiedyś uda mi się pokierować moim życiem tak, by to wszystko miało jakoś ręce i nogi. Z mamą odkąd przyjechałem nie miałem żadnego kontaktu. Nie chcę mieć. Ona oczywiście dobijała się do mnie, chciała wejść drzwiami i oknami - ale mnie dla niej już nie ma. Wyczerpała swój limit szans. I chyba ostatnio to zrozumiała. I bardzo dobrze, oboje będziemy mieli święty spokój od siebie. To trochę smutne, no ale cóż - takie scenariusze również są pisane przez życie. A mnie w Irlandii jest póki co bardzo dobrze, nie zamierzam wracać wcale a wcale do Polski. Może kiedyś to się zmieni. Na razie, jak mówi Michael, idę za zasadą "use your time wisely". To dobra zasada.

1 komentarz:

  1. Przesyłam wielkie pozdrowienia!
    Załączam adres mojego bloga, jeżeli byłby komuś przydatny, można przekazywać dalej.
    Życzę wszystkiego najlepszego - drmouse
    http://doctor-mouse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli tylko masz ochotę - skomentuj.